W Piasecznie poza wiatrakiem, o którym wspominaliśmy w poprzednim wpisie, warto odwiedzić także sanktuarium. Jak się okazuje jest bardzo stary, bo wybudowany w 1385 roku kościół. Może nie przykuwa uwagi z zewnątrz, ale wnętrze skrywa prawdziwe perełki. Od lat jest to sanktuarium do którego przybywają pielgrzymi modląc się do figurki Matki Boskiej umieszczonej na ołtarzu (my jej nie widzieliśmy, bo była zakryta obrazem). Poza figurką nas zachwyciło rokokowe wyposażenie świątyni, w tym organy z 1702 roku. Dziękujemy w tym miejscu proboszczowi za umożliwienie wejścia do wnętrza kościoła.
Niedaleko kościoła znajduje się studzienka - miejsce kultu i cel pielgrzymek. To właśnie tam w 1378 r miała objawić się Matka Bosa ubogiemu smolarzowi, któremu uzdrowiła ciężko chorego syna. Wieść się o tym bardzo szybko rozniosła po okolicy i ściągnęła rzesze pielgrzymów. Nieznany rzeźbiarz wykonał według opisu smolarza właśnie tą piękną figurkę Matki Boskiej, obecnie Królowej Pomorza do której do dziś modlą się wierni i która stała się przyczynkiem do powstania kościoła.